Głogów

Urszula Rybicka

Społeczność Żydów w Głogowie zdecydowanie wyróżniała się na historycznej mapie Dolnego Śląska. Mimo że w porównaniu z innymi miastami grupa ta nie była wyjątkowo liczna, to jej intelektualny, kulturalny i finansowy kapitał prześcigał inne żydowskie społeczności regionu. Udokumentowana obecność Żydów w Głogowie – mieście powstałym w X wieku – sięga wieku XIII, ale przypuszcza się, że osiedlili się oni tam jeszcze wcześniej. Co ciekawe, od tego czasu Żydzi zamieszkiwali te tereny nieprzerwanie do 1942 roku. W niedalekiej okolicy miasta rozwijały się także inne ośrodki żydowskie. Przykładem może być Góra – miejscowość położona trzydzieści kilometrów od Głogowa. Szacuje się, że tamtejsza gmina żydowska istniała już w XIV wieku, jednak nie mogła stale zamieszkiwać miasta. Zdewastowany przez nazistów nowożytny cmentarz żydowski mieści się przy ulicy Lipowej, jednak teren jest zaniedbany, a na miejscu można znaleźć jedynie kilka macew. Górowska synagoga, którą zbudowano na początku XX wieku, została doszczętnie zniszczona w czasie pogromu Kristallnacht.

Głogów i jego włodarze byli w przeważającej większości tolerancyjni wobec społeczności żydowskiej, która mogła się tu osiedlać i rozwijać. Jednak w średniowieczu doszło między innymi do pożaru dzielnicy żydowskiej, a potem do pogromu Żydów. W 1442 roku Głogowianie zburzyli synagogę oraz okradali żydowskie domy. Napięcia między chrześcijańską większością a żydowską mniejszością pojawiały się na przestrzeni wieków, ale Żydzi nigdy nie zostali z Głogowa wypędzeni – co miało miejsce na przykład w nieodległym Wrocławiu. Późniejsze wieki były spokojniejsze i prowadziły do rozwoju nowożytnej gminy żydowskiej. Czasem szybkiego i swobodnego rozwoju społeczności żydowskiej był okres panowania pruskiego – szacuje się, że u jego początku Głogów zamieszkiwało około dwóch tysięcy Żydów.

Rabini i myśliciele

Ponieważ Głogów nie był miastem uniwersyteckim, najbardziej ambitni członkowie tej społeczności wyjeżdżali na studia do pobliskich większych miast – Wrocławia czy Berlina. Ich duża mobilność wynikała z poszukiwania studiów, a potem odpowiedniej pracy i przeważnie nie wracali oni już do rodzinnego miasta. Jednak z Głogowem związana była plejada wybitnych przedstawicieli żydowskiej społeczności: rabinów, myślicieli, artystów, kupców, inżynierów czy lekarzy. To właśnie z Głogowa pochodzili przodkowie jednego z najbardziej znanych żydowskich filozofów XX wieku – Gershoma Sholema. Natomiast znany z dziewiętnastowiecznego Wrocławia rabin Abraham ben Gedalia Tiktin służył właśnie społeczności głogowskiej, zanim przeniósł się do stolicy Dolnego Śląska. Wspominając o rabinach i myślicielach, nie sposób nie zaznaczyć obecności dwóch wyjątkowych dla Głogowa postaci, jakimi byli Leopold Lucas oraz David Cassel.

Rabin Leopold Lucas był jednym z najbardziej wpływowych głogowskich Żydów – zapisał się w historii miasta, obejmując urząd rabina po Benjaminie Rippnerze. Jego zdolności oratorskie oraz poświęcenie pracy sprawiły, że stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych rabinów nie tylko w niemieckiej społeczności żydowskiej, lecz także wśród chrześcijan. Rabin Lucas zajmował się między innymi dialogiem międzywyznaniowym, badając relacje żydowsko-chrześcijańskie, a jego przemyślenia do dziś nie straciły na wartości. Na początku XX wieku w mieście istniała także żydowska loża masońska Salomona Munka sieci Bnai Brith, która skupiała wyższe klasy społeczne, w tym przedsiębiorców, rabinów oraz intelektualistów. Na jej czele stał między innymi rabin Leopold Lucas. W 1942 roku, wraz z pochodzącą z Wrocławia żoną, został uwięziony w getcie Theresienstadt. Do końca życia służył społeczności żydowskiej, wykładając i nauczając w getcie. Rok później zmarł w niewoli na zapalenie płuc, a jego żonę przetransportowano do Auschwitz-Birkenau i tam zamordowano.

Pochodzący z Głogowa David Cassel z kolei był wybitnym historykiem i teoretykiem judaizmu, który uzyskał smichę rabinacką, lecz nigdy nie przyjął posady rabina. Zajmował się głównie nauczaniem judaizmu w berlińskich szkołach żydowskich, był także metodykiem i autorem licznych podręczników do nauki judaizmu i języka hebrajskiego. Jego wkład w nowoczesną naukę judaizmu czerpiącego nie tylko z religii, lecz także nauk humanistycznych, jest nieprzeceniony. Ukoronowaniem jego życia zawodowego była praca w prestiżowym Instytucie Studiów Żydowskich w Berlinie.

Plejada gwiazd

Życie kulturalne w Głogowie również rozwijało się bardzo dynamicznie i nie odbiegało jakością od większych miast niemieckich. Wśród znamienitych członków żydowskiej społeczności, którzy tworzyli kulturę, można wymienić aktora Paula Graetza, pisarza Arnolda Zweiga oraz wydawcę Carla Heymanna. Pierwszy z nich występował w berlińskich teatrach, potem między innymi na scenie Teatru Miejskiego w Głogowie, jednak aby rozwijać karierę, przeniósł się do Frankfurtu nad Menem. Po dojściu nazistów do władzy uciekł do Wielkiej Brytanii, a potem do Stanów Zjednoczonych. W swojej ojczyźnie był uwielbianym aktorem, znanym głównie z występów komediowych i kabaretowych, był również uzdolniony wokalnie. Po rozpoczęciu kariery w Hollywood zmarł na udar mózgu. Z kolei Arnold Zweig, który jedynie dzieciństwo spędził w Głogowie, wpisał się na stałe do historii literatury. Jako że był aktywnym syjonistą, to przed nazistami uciekł do Hajfy, jednak już po powstaniu Izraela wrócił do Niemiec Wschodnich. Tam tworzył i publikował, a w jego utworach często wybrzmiewały wspomnienia sielskiego dzieciństwa w Głogowie. Gdy odwiedził rodzinne miasto, ze smutkiem obserwował, jak mocno zostało zniszczone przez działania wojenne. Natomiast Carl Heymann, urodzony pod koniec XVIII wieku, osiągnął niebywały sukces na rynku wydawniczym, a założone przez niego przedsiębiorstwo jest do dziś jednym z największych wydawnictw w Niemczech. Karierę rozpoczynał od handlu książkami w miejscowym antykwariacie, jednak szybko zainteresował się działalnością wydawniczą. Wyjechał do Berlina, gdzie skupował inne wydawnictwa tak, aby wkrótce stworzyć jedną z najważniejszych firm tej branży. Carl Heymann osiągnął niebywały sukces i rozgłos, został między innymi wybrany do Rady Miejskiej Berlina oraz do zarządu gminy żydowskiej w Berlinie.

Żydowscy lekarze

W pierwszych dekadach XX wieku w Głogowie pracowało kilkunastu żydowskich lekarzy, wśród których warto wymienić doktora Friedricha Grubera, doktora Fritza Dobbersteina, który doktoryzował się we Wrocławiu, podobnie jak doktor Ernst Bernhard Getzel. Getzel wyemigrował przed wojną do Chile, jednak tam jego dyplom nie został nostryfikowany, więc nie mógł dalej wykonywać zawodu. Co warto podkreślić, jego matka była jedyną osobą z całej społeczności miasta, która przeżyła Zagładę, nie wyemigrowawszy. W 1942 roku została przetransportowana do Theresienstadt, gdzie przeżyła wojnę, a po jej zakończeniu wyjechała do syna. Później z całą rodziną dokonali aliji, czyli wyjechali do Izraela, z którym związali resztę rodzinnego życia. Wśród lekarzy warto wymienić także doktora Ericha Lindemanna, który po dojściu nazistów do władzy został zamordowany. Wielu lekarzy zostało skreślonych z listy uprawnionych do wykonywania zawodu już w połowie lat 30., kiedy lawinowo wchodziły w życie antysemickie regulacje prawne zakazujące Żydom uczestnictwa w życiu społecznym. Tym samym naziści przymuszali przedstawicieli mniejszości żydowskiej do emigracji z Rzeszy.

Luksus na wyciągnięcie ręki

Rozkwit społeczności żydowskiej osiągnął szczyt w wieku XIX i na początku wieku XX. Żydowscy mieszkańcy miasta w większości byli liberalni i zasymilowani, doskonale współtworząc tkankę społeczną Głogowa. Ich wkład w rozwój miasta jest niebagatelny – oprócz wcześniej wspomnianej działalności kulturowej i intelektualnej odgrywali oni na przykład ważną rolę w handlu. Głogowscy kupcy w XVIII i XIX wieku regularnie odwiedzali wrocławskie jarmarki, a na tę okoliczność w stolicy Śląska powstały dla nich dwie (nieistniejące już) synagogi terytorialne: Synagoga Nowogłogowska i Synagoga Głogowska. Przykładem głogowskiej przedsiębiorczości jest duża liczba sklepów żydowskich w centrum miasta z najważniejszymi wizytówkami rozwoju konsumpcjonizmu – pięknymi i luksusowymi domami handlowymi Ludwiga Haurwitza przy obecnej ul. Grodzkiej oraz Scheiera, który odwiedzić można było przy obecnej ul. Słodowej. Były to wizytówki nowoczesnego miasta świadczące o zamożności mieszkańców, którzy szli z duchem czasu. W domu handlowym Ludwiga Haurwitza można było nabyć przykładowo wiele luksusowych przedmiotów wyposażenia domu oraz tekstylnych i kosmetycznych, a zakupy można było urozmaicić wytwornym posiłkiem w znajdującej się tam restauracji. Podobny dom towarowy Ludwiga Haurwitza znajdował się także w Legnicy, co świadczy o zamożności żydowskiego kupca. Niestety jego biznes został przejęty przez nazistów w latach 30., a on sam został zamordowany w Rydze. Działalność obu domów handlowych sprawiała, że Głogów był drugim po Wrocławiu najważniejszym ośrodkiem handlu w regionie.

Boska synagoga i płomienie

Wymieniając najważniejsze obiekty żydowskiego dziedzictwa, warto skupić się na infrastrukturze religijnej, która jest warunkiem koniecznym do założenia i utrzymania gminy żydowskiej. Panorama Głogowa słynęła z chwalonej za architekturę i przepych Nowej Synagogi, ale niezbędne dla żydowskiego życia były również miejsca pochówku członków gminy. Nowa Synagoga w Głogowie stanęła w reprezentacyjnym miejscu w centrum miasta i wyróżniała się znakomitą architekturą. Zaprojektowali ją architekci Hans Abesser oraz Jürgen Kröger, którzy wzorowali się na synagodze monachijskiej. Aby głogowska budowla była widoczna z daleka, dodano do projektu potężną kopułę, przez co synagoga w sumie liczyła 32 metry wysokości. Po bokach gmachu głównego nieistniejącej już synagogi znajdującej się przy obecnej ulicy Kołłątaja znajdowały się dwa mniejsze pomieszczenia: w jednym mieszkał opiekun synagogi, a drugie służyło jako mała sala modlitewna. Poświęcenie synagogi odbyło się w 1892 roku i było to istotne wydarzenie dla całego miasta – uczestniczyli w nim bowiem nie tylko Żydzi. W gminie żydowskiej służyło wówczas dwóch rabinów: Benjamin Ripper oraz Leopold Lucas. Jak w wielu niemieckich synagogach, także i w głogowskiej znalazły się organy, których dźwięki ubogacały nabożeństwa. Dom modlitwy słynął z wielkości – mogło się w nim zmieścić jednocześnie ponad pięćset osób: trzystu mężczyzn i dwieście pięćdziesiąt kobiet. Dużo mniejszy dom modlitwy w tym czasie mieścił się przy obecnej ul. Garncarskiej, gdzie modliła się społeczność ortodoksyjna. Kres Nowej Synagogi, tak jak wielu niemieckich synagog, przyniósł pogrom Kristallnacht. W nocy z 9 na 10 listopada 1938 roku odbył się ogólnokrajowy pogrom, podczas którego m.in. plądrowano i palono domy modlitw. Głogowska synagoga stanęła w płomieniach, a jej zgliszcza rozebrano w kolejnych dniach. Z relacji świadków wiemy, że podpalenie synagogi przygotowywane było już kilka dni wcześniej.

Cmentarze żydowskie

Na przestrzeni siedmiu wieków w Głogowie istniały cztery cmentarze żydowskie, choć o pierwszym z nich, średniowiecznym, wiemy niewiele. Nowożytny cmentarz z XVII wieku niestety funkcjonował jedynie niespełna pół wieku i był ulokowany przy drodze do Biechowa. Kolejna nekropolia była usytuowana niedaleko fosy, jednak i ona została celowo zniszczona w 1740 roku. Dopiero kilka lat później, już pod władzą pruską, Żydzi odzyskali możliwość pochówku na tym terenie. Z początkiem XIX wieku cmentarz ten został zbezczeszczony po raz kolejny, a macewy zagrabiono. Władze miejskie podjęły decyzję o przeniesieniu szczątków na teren nowego cmentarza żydowskiego, który funkcjonował do 1937 roku przy obecnej ulicy Sienkiewicza. Na terenie tej nekropolii znajdował się okazały dom przedpogrzebowy, zaprojektowany przez żydowskiego architekta Wilhelma Hellera, który realizował wiele udanych projektów m.in. we Wrocławiu czy Bytomiu. Niestety już przed wojną naziści wykorzystali teren ten do magazynowania zrabowanego mienia oraz do celów wojskowych. Macewy były grabione i odsprzedawane, a jedynie mała ich część przetrwała do końca wojny. Z kolei władze komunistyczne chciały pozyskać tę ziemię pod budowę nowego osiedla, więc dokonano częściowej ekshumacji zwłok, które pochowano w zbiorowej mogile na cmentarzu katolickim. Na terenie cmentarza żydowskiego obecnie znajduje się m.in. plac zabaw i częściowo przychodnia.

Totalitaryzmy i pamięć

Szacuje się, że przed dojściem nazistów do władzy gmina żydowska w Głogowie liczyła około sześciuset osób. Znakomita większość z nich wyemigrowała w nadziei na ucieczkę przed nazistowskim reżimem i prześladowaniami. W roku 1942 roku w Głogowie zostało trzydziestu pięciu Żydów, którym już nie udało się uratować – zostali oni deportowani do gett przejściowych w Izbicy i Theresienstadt, skąd – jeśli udało im się przetrwać gettowe warunki – wywożono ich do obozów śmierci i mordowano. Kilkusetletnią obecność społeczności żydowskiej miasta zniszczyła niemiecka machina śmierci, a Zagłada stała się ostatnią kartą historii niemieckiej społeczności Żydów w Głogowie. Po wojnie tereny te przyłączono do Polski i przyjechała na nie ludność polska, w tym polscy Żydzi Ocalali z Zagłady. Jednak ponieważ Głogów był miastem-twierdzą, to w wyniku prowadzonych walk pod koniec II wojny światowej został niemal całkowicie zniszczony. Zrujnowana infrastruktura miejska oraz brak miejsc zamieszkania nie sprzyjały więc licznemu powojennemu osadnictwu żydowskiemu w porównaniu z innymi dolnośląskimi miejscowościami.

Upadek komunizmu i budowa demokratycznych rządów w Polsce dały możliwość ponownego odrodzenia życia żydowskiego. Jednak w miastach takich jak Głogów społeczność żydowska już de facto nie istniała. Nastroje społeczne uległy zmianie, a o dziedzictwie Żydów zaczęło się mówić z powagą i poszanowaniem. Pamięć o tej niebywałej karcie historii dolnośląskiego miasta przejawiła się choćby w komemoracji niemieckiej społeczności żydowskiej w 1993 roku. Odsłonięty został wówczas pomnik głogowskich Żydów, którego inicjatorem był Franz D. Lucas, syn ostatniego głogowskiego rabina Leopolda Lucasa. Rada Miejska, w imieniu mieszkańców, na pomniku zaznaczyła uznanie wiekopomnych zasług wspólnoty żydowskiej. Podczas odsłonięcia pomnika prezydent Głogowa Jacek Zieliński wspominał o synagodze, która „w powszechnym mniemaniu była zaliczana do najpiękniejszych na Śląsku”.

Poznaj więcej historii: